Były kanclerz Niemiec nie musi udzielać informacji ws. swoich relacji z Rosją. Jego biuro nie działa
Niemiecki portal „FragDenStaat” chciał uzyskać informacje na temat działalności lobbingowej byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera. O prawo do informacji walczyli w sądzie.
- Były kanclerz Niemiec jest krytykowany m.in. za swoje zaangażowanie na rzecz rosyjskich spółek energetycznych.
- Niemiecki portal chciał się dowiedzieć ile spotkań w ostatnich latach miał Schroeder.
- Media nie uzyskały informacji, ponieważ działalność biura byłego kanclerza została wstrzymana.
Orzeczenie w sprawie chęci uzyskania informacji przez portal od biura byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera wydał Wyższy Sąd Administracyjny Berlina-Brandenburgii. Sędziowie zgodzili się z opinią sądu niższej instancji, który stwierdził, że biuro Schroedera nie jest obecnie obsadzone i dlatego nie może rozpatrzyć wniosku. Prawomocny wyrok jest więc taki, że wniosek o udzielenie informacji trafia w próżnię.
Bliskie relacje byłego kanclerza z Rosją
Były kanclerz Niemiec jest krytykowany za swoje zaangażowanie na rzecz rosyjskich spółek energetycznych i bliskie relacje z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Schroeder do maja 2022 r. należał do rady nadzorczej rosyjskiego koncernu, później zrezygnował ze stanowiska.
Przez rosyjskie powiązania Bundestag odciął Schroederowi finansowanie jego biura i związanych z nim stanowisk pracowniczych. Były kanclerz Niemiec zgłosił sprawę do sądu.
Batalia o informacje
Portal chciał się dowiedzieć m.in. jakie spotkania w latach 2019-2022 odbywał były kanclerz, czy znany był ich temat, a jeśli tak, to które z nich dotyczyły polityki energetycznej, Gazpromu, Nord Stream 2 i Rosnieftu. Biuro jednak uparcie odmawiało odpowiedzi na pytania.
Początkowo berliński sąd odmówił portalowi „FragDenStaat” ogólnego prawa do informacji, argumentując m.in., że platforma ta nie jest „drukowanym produktem prasowym”.
Po tym orzeczeniu treści platformy zostały wydrukowane w formie gazety, a Sąd orzekł, że portalowi ze względu na „nową sytuację faktyczną” przysługuje prawo do informacji.
Później doszło jednak do kolejnych problemów biurokratyczno-prawnych. Sąd stwierdził bowiem, że portal miał zaskarżyć pytania o lobbing Schroedera nie w Urzędzie Kanclerskim, tylko w samym biurze byłego kanclerza (które de facto jest nadzorowane przez Urząd Kanclerski).
Na to jednak już za późno. Na mocy decyzji komisji budżetowej Bundestagu z 19 maja 2022 roku biuro Gerharda Schroedera straciło środki finansowe. Jak głosi orzeczenie sądu wyższej instancji, w biurze nie ma już żadnego personelu, a jego działalność została wstrzymana. Wynika z tego, że także, że były kanclerz Niemiec takich informacji nie musi udzielić.
Źródło: dw.com