Brazylijska agencja chce pomóc w śledztwie w sprawie katastrofy samolotu Prigożyna. Jednak ich rosyjski sojusznik odmówił. "Szkodzi to przejrzystości rosyjskiego śledztwa"
Brazylijska agencja zaproponowała pomoc Rosji w śledztwie pod warunkiem, że będzie one prowadzone według przepisów międzynarodowych. Jednak ich rosyjski sojusznik odmówił współpracy. Rosjanie nie chcą na razie pomocy od międzynarodowych agencji.
- Brazylijska agencja zaproponowała pomoc Rosji, w śledztwie w sprawie katastrofy samolotu Prigożyna, które miałoby zostać prowadzone według przepisów międzynarodowych.
- To nie spodobało się Kremlowi, dlatego Rosjanie odmówili na ten moment współpracy.
- Z tego powodu nie są zadowoleni Amerykanie, którzy chcieliby aby śledztwo było przeprowadzane przejrzyście.
- Zobacz także: Stanowcze żądania polskich władz. Łukaszenka wyrzuci z kraju Grupę Wagnera? Kamiński ostrzega: "Zamknięte zostaną wszystkie przejścia graniczne"
Samolot Embraer Legacy 600, którym leciał Jewgienij Prigożyn był brazylijskiej produkcji. Brazylijskie Centrum Badań i Zapobiegania Wypadkom Lotniczym zaproponowało stronie rosyjskiej pomoc w śledztwie, stawiając warunek prowadzenia go według przepisów międzynarodowych. Rosjanie odmówili, stwierdzając, że na ten moment nie planują prowadzenia śledztwa zgodnie z wymogami konwencji chicagowskiej.
Nie są zobowiązani, jedynie zaleca się to zrobić - powiedział szef brygady lotniczej CENIPA Marcelo Moreno.
Brazylijczycy wysłali w zeszłym tygodniu e-mail z pytaniem do Rosji, czy wszczyna takie dochodzenie. Moreno dodał, że jeśli powiedzą, że wszczynają śledztwo i zaproszą Brazylię, wezmą w tym udział na odległość.
Myślę, że to bardzo smutne. Szkodzi to przejrzystości rosyjskiego śledztwa - ocenił John Cox, amerykański konsultant ds. bezpieczeństwa lotnictwa i były śledczy.
Wskazał, że śledztwo bez udziału Brazylii, kraju pochodzenia samolotu, będzie podważane. Ocenę Coxa podziela inny amerykański ekspert, Jeff Guzzetti. Były badacz katastrof lotniczych stwierdził, że Rosja powinna przyjąć pomoc od Brazylii, nawet jeśli będzie ona tylko zdalna.
Jeżeli tego nie zrobią, to będzie to pewny znak, że nie będzie to przejrzyste śledztwo - powiedział Guzzetti.
Międzynarodowe warunki współpracy w zakresie badanie cywilnych katastrof lotniczych wyznacza konwencja chicagowska z 1944 r. Promuje ona współpracę techniczną ponad politycznymi granicami.
Czytaj więcej: Protest aktywistów klimatycznych. Ekoterroryści ustawili na ulicy przeszkodę. Amerykańskie służby staranowały barykadę [WIDEO]
Podejrzenia wobec Rosji
Niechęć strony rosyjskiej na dopuszczenie przedstawicieli brazylijskiej CENIPA do śledztwa i prowadzenia dochodzenia według konwencji chicagowskiej nie pomoże w rozwianiu teorii przypisujących odpowiedzialność za katastrofę władzom rosyjskim. O tym, że za śmiercią byłego szefa Grupy Wagnera stoi Władimir Putin wprost mówi Biały Dom. Brytyjski wywiad o przeprowadzenie zamachu na Prigożyna podejrzewa generała Andrieja Awerjanowa, dowódcę tajnej jednostki GRU.
Swoje podejrzenia co do przebiegu wypadku mają także sami Rosjanie. Według sondażu przeprowadzonego think tank Open Minds Institute dla "The Sunday Times" 28,4 proc. Rosjan jest zdania, że wypadek samolotu Prigożyna był ukartowany. 8 proc. jest zdania, że za śmiercią byłego kucharza Kremla stoi rosyjski prezydent. Według 28,3 proc. ankietowanych przyczyną katastrofy były problemy techniczne.
Źródło: dorzeczy.pl