Zbliżają się święta wielkanocne. Polacy planują już przedświąteczne zakupy. Przedstawiciele branży spożywczej zaapelowali do klientów
W piśmie sygnowanym przez szereg organizacji zrzeszających przedstawicieli przemysłu spożywczego, branża zaapelowała do Polaków. Wskazano co należy zrobić przy robieniu przedświątecznych zakupów.
- Już za tydzień większość Polaków, będzie uczestniczyć w uroczystościach Triduum Paschalnego.
- Należy się spodziewać w sklepach i marketach ogromnych kolejek i szału zakupowego.
- Przedstawiciele branży spożywczej wystosowali apel do wszystkich klientów.
Wybierając miejsce zakupów warto pamiętać o naszych małych ojczyznach – warzywniaku za rogiem, lokalnym sklepie mięsnym, rodzinnej piekarni, czy mleczarni. Sięgajmy po artykuły z biało-czerwonym oznaczeniem ‘Produkt Polski - czytamy w piśmie polskich przedsiębiorców.
Jak dodają przedstawiciele branży, wspierając lokalny rynek dbamy o dziedzictwo kulinarne naszego regionu. Chronimy miejsca pracy naszych bliskich i wspieramy przedsiębiorczość w regionie. Sygnatariusze apelu odnieśli się również do obecnej sytuacji ekonomicznej w kraju.
Ostatnio ceny podstawowych produktów spożywczych: pieczywa, jaj, mięsa czy nabiału urosły do poziomu dotychczas niespotykanego. Inflacja uderza nie tylko w konsumentów, o przetrwanie walczą też przedsiębiorcy i producenci rolni. W 2022 roku upadło 4 tysiące małych, polskich sklepów, a 10 tysięcy zawiesiło swoją działalność. Dramatycznie spada liczba gospodarstw rolnych. Znamienne jest to, że w tym samym czasie zagraniczne sklepy wielkopowierzchniowe odnotowały rekordowe zyski, znany z nich zwiększył dochód w porównaniu z zeszłym rokiem aż o ponad 20 proc! - informują przedstawiciele branży spożywczej.
Czytaj więcej: PiS przygotował dopłaty dla rolników. Rząd chce wyrównać straty rolnikom, szczególnie tym ze wschodu kraju.
Apel polskiej branży przemysłu spożywczego
Jak dodają autorzy apelu, producenci, wytwórcy i rzemieślnicy nie przegrywają na rynku jakością. Przyczyną upadku podmiotów jest presja sieci handlowych, sztuczne zaniżanie cen oferowanych produktów, które niekiedy bywają niższe niż koszty ich wytworzenia:
Nie jesteśmy w stanie wytworzyć kilograma sera za 15 złotych, kiełbasy za 12 złotych, czy bochenka chleba za 2 złote. Nie mamy też wielomilionowych środków na reklamę. Jeśli nie zatrzymamy fali bankructw kolejnych przedsiębiorstw produkcyjnych i handlowych, to wkrótce będziemy skazani przede wszystkim na produkty odmrażane, oraz importowane - ostrzegają sygnatariusze listu.
Autorzy pisma apelują również do klientów o rozważne wybieranie produktów, patrząc nie tylko na cenę, ale również na jakość wykonania oraz przede wszystkim kraj pochodzenia.
Nie kierujcie się tylko ceną, ale przede wszystkim pochodzeniem produktów i ich składem. Sieci handlowe niskimi cenami zachęcają Was do zakupów produktów pochodzących głównie z zagranicy. W ten sposób dbają o swoich rolników i przetwórców. Miejcie świadomość, że niska cena nie oznacza produktu równowartościowego z naszymi polskimi, regionalnymi i lokalnymi wyrobami. Szczególnie teraz pamiętajcie, że niższa cena z reguły znaczy gorszą jakość i smak.
Pod apelem podpisało się kilkanaście organizacji zrzeszających przemysł spożywczy, w tym Polpig-u, Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, Związku Polskie Mięso, czy Solidarności RI.
Źródło: farmer.pl