Borkowski: Urzędnicy nie pochodzą z żadnego wyboru, robią co chcą i realizują te kuriozalne wizje [NASZ WYWIAD]
Marek Piotr Borkowski skomentował dla TVMN doniesienia medialne, że na czas wyborów Rafał Trzaskowski ma wycofać się z kontrowersyjnych pomysłów dotyczących funkcjonowania miasta takich jak strefa „Tempo 30”. Zdaniem warszawskiego radnego nawet radni związani z Platformą Obywatelską powoli dostrzegają paranoję ideologiczną, którą proponują władze warszawy.
Centrala PO nakazuje
Jak poinformował warszawski radny Prawa i Sprawiedliwości wiceprzewodniczący miejskiej komisji infrastruktury i inwestycji Maciej Binkowski z uwagi na zbliżające się wybory parlamentarne Rafał Trzaskowski dostał telefon ze ścisłego kierownica Platformy Obywatelskiej nakazujący wstrzymanie kontrowersyjnych pomysłów.
Co ciekawe władze Warszawy są zaskoczone skalą oporu mieszkańców, w tym również żelaznego elektoratu w stosunku do strefy Tempo 30. Mimo licznych deklaracji i zapowiedzi prezydenta miasta o przeprowadzeniu konsultacji z mieszkańcami całkowicie je zignorowano.
W ramach pierwszego etapu konsultacji odbyły się dwa spotkania online Miały one miejsce 15 i 28 listopada 2022 r. Ponadto zorganizowano dwa punkty konsultacyjne w Centrach Aktywności Międzypokoleniowej. Uwagi do mapy stref Tempo 30 można było również przesłać mailowo.
Chciałoby się powiedzieć, że miejmy nadzieję, że wybory mogą coś zmienić na dobre. Niestety w Warszawie mamy taką sytuację, że wynik jest z góry wiadomy. Ostatnie starcie dobitnie to pokazało. Wielu myślało, że będzie druga tura. Nawet to się nie stało. Jeśli ktoś nie ma konkurencji, to pozwala sobie na coraz więcej - mówił Borkowski.
Radni Platformy Obywatelskiej mający bliski kontakt z mieszkańcami, również w wielu przypadkach dostrzegają paranoję ideologiczną, którą władze warszawy usiłują na siłę forsować. To pokazuje, że można się dogadać i razem głosować. Niestety gorzej jest na szczeblu ogólno warszawskim, czyli w Radzie Warszawy. Najgorzej jest jednak na szczeblu urzędniczym. Jak wiemy, urzędnicy nie pochodzą z żadnego wyboru, robią co chcą i realizują te kuriozalne wizje - przyznał gość red. Pochwata
Urzędnicy miejscy bardzo często znają się z aktywistami miejskimi i mają z nimi bardzo bliskie kontakty. Są to najczęściej ruchy skrajnie lewicowe, które uważają, że jeżdżenie rowerem zbawi cały świat. To właśnie oni forsują swoje pomysły. W skali mikro od likwidacji miejsc parkingowych na konkretnej ulicy poprzez rozwiązania makro, jak budowa ścieżki rowerowej, co oznacza położenie asfaltu na dotychczasowych trawnikach - zauważył radny.