• Kmieciak funkcję przewodniczącego komisji będzie sprawował tylko do 14 kwietnia.
• Jego rezygnacja ma związek z wejściem w życie znowelizowanej wersji Ustawy o Państwowej Komisji.
• Uprawnienia przewodniczącego się zmieniły, a on nie ma wystarczającego "doświadczenia i wiedzy w zakresie procedur sądowych".

W związku z wejściem w życie znowelizowanej wersji Ustawy o Państwowej Komisji złożyłem na ręce Pani Marszałek Sejmu Elżbiety Witek moją rezygnację z funkcji Przewodniczącego Państwowej Komisji - czytamy w oświadczeniu Błażeja Kmieciaka.

Dodał, że funkcję przewodniczącego komisji będzie sprawował tylko do 14 kwietnia. Jest to związane z udziałem Kmieciaka w “standardowej kontroli Najwyższej Izby Kontroli, jaką Urząd Państwowej Komisji przechodzi w tym czasie”. 

Jak wyjaśnił, nowelizacja ustawy o Państwowej Komisji, doprowadziła do ustawienia priorytetów jej działania na innych torach.

Z instytucji skupiającej się na aktualnych wydarzeniach, w tym czynnej ochronie praw osób skrzywdzonych, staje się ona także quasi sądem, organem, który w pierwszej instancji podejmować będzie niezwykle istotne decyzje dotyczące wpisu do Rejestru Sprawców Przestępstw na tle Seksualnym sprawców czynów, których karalność uległa przedawnieniu. Będą to działania faktycznie orzecznicze, na których Państwowa Komisja będzie musiała w sposób szczególny się skupić - czytamy w oświadczeniu.

Czytaj także: PiS wyrusza w Polskę. Ostre słowa seniorki na spotkaniu z europosłami w Radomiu. "Niech nam zapłacą"

Zmiana uprawnień przewodniczącego Komisji

Kmieciak dodał, że to na przewodniczącym Państwowej Komisji spoczywać będzie rola w ramach postępowań wyjaśniających, co jego zdaniem wymaga zarówno wykształcenia prawniczego, jak i wiedzy dotyczącej postępowań sądowych.

Niestety aktualnie nie mogę kontynuować misji na tym stanowisku. Doświadczenie i wiedza w zakresie procedur sądowych Przewodniczącego stanowić powinny szczególny gwarant skutecznego działania Państwowej Komisji. Ich brak narazić może postępowania wyjaśniające na błędne prowadzenie, a w konsekwencji ryzyko uchylania przez sądy odwoławcze postanowień Państwowej Komisji o wpisie do rejestru sprawców. Taka sytuacja z kolei wiązałaby się z powtórnym skrzywdzeniem osób poszkodowanych - zaznaczył.

Kmieciak przekazał również, że pozostaje w składzie Państwowej Komisji.