Władze Bielska-Białej przeznaczyli kolejne mieszkania tylko dla Ukraińców. Nadal chcą przetrzymywać ukraińskich uchodźców i imigrantów. Inwestycja ma wynieść blisko 4 mln złotych
Władze Bielska-Białej wyremontują dodatkowo 16 mieszkań z zasobu mieszkaniowego gminy z myślą o uchodźcach i imigrantach socjalnych z Ukrainy.
- Władze Bielska-Białej podjęły niedawno kontrowersyjną uchwałę w sprawie remontu mieszkań.
- Za kwotę blisko 4 mln złotych zostanie wyremontowanych 16 mieszkań, które zostaną udostępnione Ukraińcom.
- Pomimo fatalnych relacji na linii Warszawa-Kijów, niektóre władze samorządowe trwają przy swojej polityce.
- Zobacz także: Creative Military Technology zostało partnerem Ministerstwa Edukacji i Nauki. Znany dziennikarz prowadzi firmę szkoleniową. Uczniowie otrzymają możliwość nauki z zakresu obsługi broni
Władze Bielska-Białej wyremontują dodatkowo 16 mieszkań z zasobu mieszkaniowego gminy z myślą o turystach socjalnych z Ukrainy. Nowe mieszkania mają być zapewnione tylko dla Ukraińców. Taką decyzję podjęła podczas niedawnej sesji Rada Miejska, rozszerzając dotychczasowy zakres swojej wcześniejszej uchwały w sprawie określenia zakresu pomocy udzielanej przez miasto przesiedleńcom i dezerterom z Ukrainy. Chodzi o możliwość dalszego udzielania im wsparcia mieszkaniowego.
Jak informują urzędnicy lokale, o których mowa, znajdują się w należących do gminy kamienicach przy ulicach: 3 Maja, Cieszyńskiej, Czajkowskiego, Dubois, Krasińskiego, Kustronia, Legionów, Olszówka, Pułaskiego, Stojałowskiego i Wyzwolenia.
Planowane inwestycje będą możliwe dzięki finansowemu wsparciu, jakie gmina otrzymała na ten cel z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Śląskiego na lata 2014- 2020. Zewnętrze dofinansowanie wyniesie 3,6 mln złotych. Gmina dołoży do remontów, w ramach wkładu własnego, 340 tysięcy złotych.
Przedłużająca się wojna na Ukrainie i wahania nastrojów na Zachodzie
Ponieważ końca wojny na Ukrainie nie widać, politycy i społeczeństwo na Zachodzie stopniowo tracą chęć wspierania Ukraińców czymś więcej niż niebiesko-żółtymi flagami na ulicach europejskich miast. Taką opinię przedstawiła Gabi Ginsliff, felietonistka polityczna brytyjskiego "The Guardian".
Dziennikarka zauważa, że początkowe uniesienie emocjonalne i chęć zrobienia wszystkiego, aby pomóc Ukrainie przetrwać, zastąpione zostało odrętwieniem społeczeństwa, które po cichu tłumi gorące emocje pierwszych dni wojny.
To najniebezpieczniejszy moment dla Ukrainy, której żołnierze biorą udział w ofensywie wojskowej, a ludność cywilną czeka kolejna brutalna zima, gdy Rosja znów spróbuje zmusić ich do uległości, atakując ich infrastrukturę energetyczną. Ale to zachodnia, a nie ukraińska wola wykazuje najbardziej niepokojące oznaki załamania - napisała Gabi Ginsliff.
Ginsliff wymienia niepokojące sygnały dla Ukrainy: odmowę Kongresu Stanów Zjednoczonych finansowania kosztów wsparcia Ukrainy, wypowiedzi Donalda Trumpa o zakończeniu dostaw wojskowych do Kijowa w przypadku dojścia do władzy oraz zwycięstwo partii Roberta Fico w wyborach na Słowacji. Według dziennikarki, podobnie sceptyczne poglądy pojawiają się w samej Wielkiej Brytanii.
Źródło: magnapolonia.org