• Zobacz także: 82 lat temu Rosjanie rozpoczęli czwarta deportacje Polaków z Kresów. Celem wywózek było wymordowanie naszych rodaków

Ambasador Ukrainy w Polsce zareagował na słowa rzecznika Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Łukasza Jasiny, dotyczące 80. rocznicy rzezi wołyńskiej. Jasina stwierdził, że prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, powinien przeprosić za te tragiczne wydarzenia z 1943 roku.

Ostra reakcja ambasadora Ukrainy

Ambasador Ukrainy, Wasyl Zwarycz, zdecydowanie odrzucił presję ze strony Polski dotyczącą formułowania przeprosin przez prezydenta Zełenskiego. W swoich tweetach jasno wyraził, że jakiekolwiek próby narzucania Ukrainie, co powinna zrobić w kwestii przeszłości, są nieakceptowalne i niefortunne. 

1/2 Jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie co musimy w sprawie wspólnej przeszłości są nieakceptowalne i niefortunne. Pamiętamy historię i apelujemy o szacunek a wyważenie w wypowiedziach, szczególnie w trudnych realiach ludobójczej agresji rosyjskiej. — Vasyl Zvarych (@Vasyl_Zvarych) May 20, 2023

2/2 Co więcej, dobrze znana formuła prawdziwego pojednania w stosunkach ukraińsko-polskich, która została przyjęta przez hierarchów naszych Kościołów, brzmi: „wybaczamy i prosimy o wybaczenie”. — Vasyl Zvarych (@Vasyl_Zvarych) May 20, 2023

Reakcja polskiego ministra

Do słów ukraińskiego ambasadora odniósł się były minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski.

Za miliony uchodźców, miliardy pomocy, broń i amunicję, polityczne wspieranie w NATO, Unii i na całym świecie oczekiwaliśmy gestów. Do wyboru: zabytki polskie, kościoły, cmentarze, miejsca kaźni i pochówków. Wołyń
A tu nadal „gesty Kozakiewicza” @MFA_Ukraine @Vasyl_Zvarych https://t.co/B1ozjG4GQI — Witold Waszczykowski (@WaszczykowskiW) May 20, 2023

Nierozliczona zbrodnia UPA

Rzeź wołyńska, która miała miejsce w 1943 roku, była tragicznym wydarzeniem, w którym oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) dokonały masakry polskiej ludności w wielu wioskach na Wołyniu. To ludobójstwo dokonane przez ukraińskich nacjonalistów jest jednym z najokrutniejszych epizodów w historii Polski.

Ataki skierowane przeciwko Polakom były dokładnie zaplanowane i realizowane zgodnie z rozkazami. Choć początkowo rozkazy mówiły o mordowaniu tylko mężczyzn w wieku od 16 do 60 lat, nie były one przestrzegane. Następne dyrektywy nakazywały eliminację całego "elementu polskiego", niezależnie od płci czy wieku. Do dziś trudno określić liczbę ofiar tej zbrodni, jednak historycy szacują, że zginęło ok. 50–60 tys. Polaków.