Afera wizowa w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Prokuratura poinformowała o zarzutach dla siedmiu osób. Lerman: "wśród podejrzanych nie ma urzędników państwowych"
W śledztwie dotyczącym nieprawidłowości przy wydawaniu wiz jak dotąd przedstawiono zarzuty siedmiu osobom, a wobec trzech osób stosowane jest tymczasowe aresztowanie.
- W czwartek podczas konferencji prasowej przedstawiciel Prokuratury Krajowej Daniel Lerman oraz pełnomocnik rządu Stanisław Żaryn poinformowali o działaniach w sprawie afery wizowej.
- W tej głośnej w ostatnich dniach sprawie, prokuratura przedstawiła zarzuty siedmiu podejrzanym osobom.
- Jak się okazało, polskie służby pracują nad tym już od 7 marca bieżącego roku.
- Zobacz także: Wysokie notowania AfD. Panika w niemieckich mediach. Der Tagesspiegel: "Partie demokratyczne nie mogą lekceważyć AfD"
Zastępca dyrektora Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej Daniel Lerman oraz pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej Stanisław Żaryn wystąpili w czwartek na konferencji prasowej w siedzibie Prokuratury Krajowej w Warszawie. Dotyczyła ona śledztwa w sprawie nieprawidłowości przy wydawaniu wiz.
Przedstawiciel prokuratury poinformował, że jak dotąd przedstawiono zarzuty siedmiu osobom, natomiast wobec trzech osób stosowane jest tymczasowe aresztowanie. Zarzuty dotyczące czynów z artykułu 230 i 230 A paragraf 1 Kodeksu karnego.
Śledztwo wszczęto 7 marca na podstawie materiałów przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Sprawa dotyczy płatnej protekcji przy przyspieszaniu procedur wizowych w stosunku do kilkuset wniosków wizowych. Pierwsze sygnały dotyczących nieprawidłowości przy wydawaniu niektórych wiz dotarły do CBA w lipcu ubiegłego roku.
Ze względu na dobro prowadzonego postępowania nie mogę przekazać szczegółów. Mogę powiedzieć, że wśród podejrzanych nie ma urzędników państwowych. Podejrzani usłyszeli zarzuty - oznajmił prokurator Daniel Lerman.
Jest kłamstwem powtarzanym w mediach, jakoby w tej sprawie nasze służby sojusznicze przyniosły nam jakieś informacje "na tacy" i to śledztwo bazuje na informacjach, które były nam przekazane przez sojuszników - wytłumaczył Stanisław Żaryn.
Wnioski wizowe dotyczących cudzoziemców składających dokumenty w polskich placówkach dyplomatycznych w: Hongkongu, Tajwanie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Indiach, Arabii Saudyjskiej, Singapurze, Filipinach oraz Katarze.
Czytaj więcej: Niecodzienne sceny w meksykańskim Kongresie. Zaprezentowano zmumifikowane ciała...obcych? Eksperci składali wyjaśnienia pod przysięgą
Dymisja Wawrzyka
31 sierpnia premier Mateusz Morawiecki odwołał Piotra Wawrzyka z funkcji sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Jak wyjaśniło MSZ, powodem był brak satysfakcjonującej współpracy. Wawrzyk stracił także miejsce na liście wyborczej PiS. Jak ustaliła "Rzeczpospolita", dymisja Wawrzyka miała związek z korupcyjnym śledztwem dot. nadużyć przy wydawaniu wiz dla obcokrajowców z krajów azjatyckich.
Według najnowszych doniesień portalu "Onet.pl", Wawrzyk miał wymuszać na polskich dyplomatach wydawanie wiz wskazanym przez niego imigrantom z Indii. Ściągani Hindusi udawali ekipy filmowe z Bollywood, płacąc nawet 50 tys. dolarów. Ich celem było dostanie się do USA.
Źródło: dorzeczy.pl