• Zobacz także: Zełenski w Paryżu. Spotkanie z Emmanuelem Macronem w sprawie wojny na Ukrainie. Są nowe obietnice francuskiego przywódcy

Panie Generale, parada zwycięstwa w Moskwie była zawsze dla Putina okazją do zaprezentowania militarnej potęgi Federacji Rosyjskiej. W tym roku było inaczej - skromnie i biednie. Świadczą o tym obrazki, które widzieliśmy - jeden czołg t34. Zabrakło też części lotniczej. O czym to świadczy, co nam to pokazuje? 

Zacznę od tego, jak odczytał to świat. Nazwałbym to parodią zwycięstwa, choć samo zwycięstwo ma odpowiednie znamiona i wydźwięk. Sama parada to bardziej parodia. Rosyjskie ministerstwo obrony opublikowało informację, jakoby ponad 8 tysięcy żołnierzy wzięło udział w tej paradzie. Spiker nie wymieniał, co zdarzyło się po raz pierwszy - nie wymieniał szczegółów dotyczących pododdziałów. To byli głównie studenci uczelni wojskowych i pojedyńczo kadra wojskowa.

Najnowszego sprzętu na pl. Czerwonym zabrakło. Ukraińcy twierdzą, że czołgu Armata nie widzieli na froncie walk na Ukrainie. Czy można przyjąć, że ten czołg jest jedynie prototypem, nad którym Rosjanie pracują, a nie seryjnie produkowanym pojazdem? 

Wczoraj wielu analityków z brytyjskiego wywiadu podało, że jedną sztukę tego czołgu udało się przejąć. Prawdopodobnie trafiła ona również do USA, celem zbadania. Warto powiedzieć, że te prototypy, które były tym najnowszym pancernym dzieckiem Rosji zostały wysłane na pierwszą linię ognia, ale nic o nich nie słyszymy. Na pewno systemy, w które miał być wyposażony nie są takie jak zapowiadano. Co do lotnictwa, brak sił powietrznych jest efektem wydrenowania maszyn bojowych - śmigłowców i samolotów odrzutowych. Widzimy w ostatnich miesiącach, że lotnictwo rosyjskie regularnie ulega dziwnym wypadkom czy zdarzeniom. 

9 maja to bez wątpienia najważniejsze dla Rosjan święto i okazja do pochwalenia się sukcesami. Na wojsku rosyjskim presja sukcesu ciążyła, ale ich brak nie pozwolił na zaprezentowanie postępów. Co obecnie jest najważniejszym punktem wojny z perspektywy Rosji? 

Widzę takie dwie kwestie. Abstrahując od prawdziwych wątków - jeżeli Rosjanie pokusili się o wysłanie najstarszych rodzajów broni, po to żeby wyczerpać siły ukraińskie lub jeżeli prawdą jest, że ten stary sprzęt z lat 60. i 70 się pojawia, może świadczyć o tym, że mamy do czynienia z falsyfikatem silnej, mocarstwowej Rosji. Jeżeli taki wątek przyjmiemy to oznacza, że Rosji pozostał jedynie szantaż atomowy i nic poza tym. Druga kwestia to przeciąganie na wyczerpanie sił ukraińskich i próba odgadnięcia zamiarów Ukrainy co do ofensywy, do której Ukraina się przygotowuje.