Wspieraj wolne media

80. rocznica Rzezi Wołyńskiej. Premier Morawiecki mocno o ukraińskim ludobójstwie: "Nie będzie pojednania polsko-ukraińskiego do końca bez odszukania wszystkich szczątków ofiar"

1
1
1
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / Fot. Youtube

Premier Mateusz Morawiecki upamiętnił dzisiaj ofiary ukraińskiego ludobójstwa składając hołd pod pomnikiem Ofiar Rzezi Wołyńskiej w Warszawie. W okolicznościowym przemówieniu zaskoczył on wielu komentatorów swoją otwartością. Jasno zaznaczył co Ukraina powinna zrobić w tej sprawie.

Premier Mateusz Morawiecki wziął we wtorek udział w ceremonii złożenia kwiatów przed warszawskim pomnikiem Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez Ukraińców i szowinistów z OUN-UPA na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej.

W sarkofagu, który tu znajduje się pod Krzyżem Wołyńskim, zebrana została ziemia z tysięcy polskich miejscowości, wsi, których nazwy znajdują się na tych 18 tablicach tu, za mną. To ziemia, w którą wsiąkła krew ponad 100 tysięcy naszych rodaków, mieszkańców II Rzeczypospolitej w latach 1942-1947- powiedział szef rządu podczas uroczystości.

Tamta ziemia była świadkiem zbrodni wyjątkowej, była świadkiem piekła w piekle, zgotowanego przez ukraińskich nacjonalistów swoim sąsiadom, często swoim sąsiadom zza miedzy, z domu obok. Dlatego nie stała za tą zbrodnią bezduszna machina państwowa, lecz właśnie ludzie, którzy w swej nienawiści skierowali się przeciw tym, z którymi żyli przez lata, przez dekady, wieki - wskazywał Mateusz Morawiecki.

Mocne słowa premiera Morawieckiego

Premier Mateusz Morawiecki postanowił mocniej zaakcentować temat Rzezi Wołyńskiej, odbiegając od dotychczasowej linii obozu rządzącego nazywając zgodnie z prawdą ukraińskim ludobójstwem. Wyjaśnił, że to była straszliwa zbrodnia, gdzie Polaków zabijano ze szczególnym okrucieństwem.

 Tamta zbrodnia była tak wyjątkowa, że musi uzyskać swoje imię, swoje miano - to było ludobójstwo, to była zagłada. Ale jednocześnie sposób przeprowadzenia tego ludobójstwa, mordowanie Polaków siekierami, widłami, piłami, motykami, palenie żywcem było czymś tak niewyobrażalnie okrutnym, że niech ona ma też ma miano specjalne - genocidium atrox - ludobójstwo straszliwe, okrutne - opowiadał premier.

Ponadto Morawiecki niespodziewanie podkreślił, że nie będzie pełnego pojednania z Ukrainą dopóki szczątki polskich ofiar nie zostaną odnalezione i godnie pochowane.

My, Polacy, nigdy nie spoczniemy, dopóki ostatnie szczątki ofiar Rzezi Wołyńskiej nie zostaną odnalezione. Nie będzie pojednania polsko-ukraińskiego do końca, bez odszukania wszystkich szczątków ofiar, bez uczczenia ich do końca - podkreślił Morawiecki.

Czytaj więcej: Młody Ukrainiec zaapelował do swoich rodaków: Prawda o ludobójstwie na Wołyniu, choć haniebna, musi zostać ujawniona

Rzeź wołyńska

Od 11 do 12 lipca 1943 ukraińscy naziści z Ukraińskiej Powstańczej Armii zaatakowali 150 miejscowości (powiatu włodzimierskiego, horochowskiego, kowelskiego oraz łuckiego) w celu wymordowania polskiej ludności. W ramach czystek etnicznych ukraińscy naziści od 1943 do 1945 na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej wymordowali ponad 100 tys. Polaków. W ramach odwetu Polacy zlikwidowali 10 tys. Ukraińców.

Ofiarami ukraińskich nacjonalistycznych ugrupowań OUN/UPA w ramach “oczyszczania Ukrainy z obcego elementu” byli również obywatele II Rzeczypospolitej narodowości żydowskiej, czeskiej, węgierskiej, niemieckiej, rosyjskiej oraz sami Ukraińcy, nierzadko sprzeciwiający się ludobójczej ideologii lub ratujący sąsiadów i krewnych.

Źródło: interia.pl

Sonda
Wczytywanie sondy...
1
1
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo