Wspieraj wolne media

34 lata temu komunistyczna bezpieka zamordowała księdza Zycha, już po wyborach 4 czerwca 89

0
2
0
Ks. Sylwester Zych
Ks. Sylwester Zych / Fot. IPN

34 lata temu, 11 lipca 1989, po wyborach 4 czerwca, został zamordowany przez komunistyczną bezpiekę ksiądz Sylwester Zych. Ksiądz Zych pod koniec lat siedemdziesiątych zainicjował akcję wieszania krzyży w szkołach i przedszkolach w Tłuszczu, popierał NSZZ „Solidarność”, krytykował też wprowadzenie stanu wojennego. Kapłan znalazł się na celowniku komunistycznego okupanta, bo będąc wikarym w parafii świętej Anny w Grodzisku Mazowieckim, miał kontakt z patriotyczną młodzieżą odpowiedzialną za śmierć milicjanta.

Oskarżony o śmierć milicjanta

Chłopcy, w tym jeden student Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, usiłujący rozbrajać milicjantów doprowadzili w lutym 1982 do śmierci milicjanta, który nie chcąc oddać im broni, i czasie w szarpaniny postrzelił się śmiertelnie. Bezpieka szybko ich zidentyfikowała i aresztowała. MO znalazła na plebanii kościoła św. Anny w Grodzisku Mazowieckim pistolet odebrany milicjantowi. Władze PRL oskarżyły fałszywie i bezpodstawnie duchownego o próbę obalenia siłą ustroju PRL i przynależność do organizacji zbrojnej.

Śmierć milicjanta bezpieka wykorzystała do zbudowania czarnej legendy księdza Zycha. W 1983 władze wydały w nakładzie 200.000 egzemplarzy powieść „Rok w trumnie” Romana Bratnego przedstawiającą groteskową organizację wzorowaną na organizacji młodzieży patriotycznej związanej z księdzem Zychem (jednym z bohaterów powieści był wstrętny klecha - alter ego księdza Zycha). W 1985 roku księdza Zycha szkalował podczas swojego procesu za zabójstwo księdza Popiełuszki morderca z SB Grzegorz Piotrowski, a w 1986 szef MSW Czesław Kiszczak w wywiadzie dla tygodnika „Polityka” nazwał kapłana mordercą milicjanta.

Ksiądz został aresztowany i skazany w 1982 na sześć lat więzienia. Osadzono go w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Braniewie. W więzieniu miał zakaz korespondencji i kontaktów z rodziną. Przez 9 miesięcy był trzymany w izolatce. Przymusowo go karmiono (podczas takiej procedury rozrywano naskórek nosa, okaleczono język i wybijano zęby). Milicjanci i esbecy, strażnicy więzienni, wielokrotnie zapowiadali księdzu Zychowi, że go zamordują. Został wypuszczony pod koniec 1986 roku (ominęły go dwie amnestie). Więzienie zniszczyło mu zdrowie – w wyniku prześladowań za kratami dostał nerwicy serca, ciężkiego owrzodzenia żołądka, dyskopatii i wybito mu zęby.

Po zwolnieniu duchowny był ciągle zastraszany przez esbeków, komuniści zastraszali go, zapowiadając, że zostanie zamordowany. Był też wielokrotnie napadnięty i pobity przez esbeków (w czasie jednego z napadów esbecy usiłowali mu wlać do gardła wódkę). Pomimo zastraszania ksiądz Zych został kapelanem nielegalnej Konfederacji Polski Niepodległej i wspierał te organizacje.

Transformacja

W ramach przygotowań do transformacji ustrojowej, komuniści, najpierw zlikwidowali prawdziwą, narodową i katolicką Solidarność, potem wygnali z PRL w Stanie Wojennym setki tysięcy aktywnych działaczy Solidarności (by agenci komuny mogli zdominować opozycje), i mordowali autentycznych liderów opinii, którzy w nowej demokratycznej postkomunistycznej Polsce mogliby dzięki swojemu autorytetowi organizować Polaków do kontestacji porozumienia komuny i jej agentów z Solidarności.

Zabijani liderzy opinii społecznej

Najsławniejszym z takich zamordowanych przez komunistów liderów opinii był ksiądz Jerzy Popiełuszko (dzięki czemu w III RP nie był zagrożeniem dla ustroju – ksiądz Jerzy Popiełuszko mógł, np. kontynuując swój sprzeciw wobec zabijania nienarodzonych dzieci, swoim autorytetem wspierać przeciwników aborcji). Potem zostali zamordowani księżą: Stefan Niedzielak (w nocy z 20 na 21 stycznia 1989) i Stanisław Suchowolec (zamordowany nad ranem 30 stycznia). Po wygranych przez Solidarność wyborach esbecja zamordowała 11 lipca w Krynicy Morskiej księdza Zycha.

Ksiądz Zych był wówczas na wakacjach. Nocował w parafii świętej Katarzyny w Braniewie, skąd autobusem PKS dojechał do Fromborka, a Fromborka promem do Krynicy Morskiej nad morzem. 11 lipca o drugiej w nocy na dworcu w Krynicy Morskiej znaleziono nieprzytomnego księdza. W reanimowaniu mężczyzny przeszkadzał agresywny esbek udający pijaka. Karetka dojechała po 40 minutach. Po stwierdzeniu zgonu na miejscu po dwu godzinach pojawiła się milicja i nie dokonując niezbędnych czynności służbowych polegających na zabezpieczeniu dowodów.

Fałszowane dowody zbrodni

W prosektorium dziwne rzeczy działy się ze zwłokami – były one przebierane (ksiądz był w innym ubraniu niż to, w którym wyszedł z domu – mordercy z SB zapewne zabrali ubranie duchownego, by nie znaleziono na nim śladów zabójców) i czasowo zabrane. Dwie kolejne sekcje zwłok dały sprzeczne wyniki. Pierwsza sekcja wykazała tylko dużą obecność alkoholu we krwi, druga ślady katowania pałką i metalowym prętem, ślady licznych wkłuć, i wstrzykiwania ogromnych ilości alkoholu w rękę. Celem dożylnego zastrzyku ze spirytusem było wywołanie porażenia i zgonu. Duchowny został więc ewidentnie zamordowany. Bezpieka w trakcie śledztwa systematycznie fałszowała dowody — podrzucała fałszywe, niszczyła akta. W 1993 postępowanie umorzono.

Szkalowany po śmierci

Komuniści nie tylko zamordowali kapłana, ale po śmierci go szkalowali. TVP Gdańsk na zlecenie Jerzego Urbana nagrał wywiad z barmanami z klubu Riviera w Krynicy Morskiej, którzy twierdzili, że duchowny wypił w ich barze litr wódki. W reportażu duchowny został określony mianem mordercy milicjanta i alkoholika. Taką wersję szerzył też PAP i generał Kiszczak w wywiadach.

IPN zna personalia morderców

Funkcjonariusze SB zamieszani w zamordowanie księdza Zycha według doniesień medialnych mieli pracować w III RP w Policji, jeden z nich 10 lat po morderstwie był odznaczony medalem. Według ustaleń śledczych z IPN kapłan został zamordowany przez grupę specjalną SB złożoną z czterech funkcjonariuszy, którzy na zlecenie szefa MSW zastraszali i mordowali opozycjonistów (w tym księży: Popiełuszkę, Niedzielaka, Suchowolca i Zycha). Ich personalia udało się ustalić dzięki znalezieniu odcisków palców w mieszkaniu zamordowanego księdza Niedzielska – te same odciski znaleziono na koszuli, w której został zamordowany ksiądz Zych. IPN dysponuje też rachunkiem za pobyt w hotelu tego funkcjonariusza z Fromborka w dni zabójstwa duchownego.

 

Sonda
Wczytywanie sondy...
0
2
Zapisz na później
Wczytywanie komentarzy...

Polecane

Przejdź na stronę główną
Na żywo