• Erdogan: Jeśli jesteśmy silni, Izrael nie może zachowywać się w ten sposób wobec Palestyny.
• Dodał, że "tak jak interweniowaliśmy w Karabachu i Libii, możemy zrobić to samo im. Nie byłoby powodu, aby tego nie robić".
• Erdogan doczekał się odpowiedzi szefa izraelskiej dyplomacji.
• Zobacz także: Krwawa pieśń na otwarciu igrzysk. W Paryżu śpiewano o "wieszaniu arystokratów na latarniach"

Jeśli jesteśmy silni, Izrael nie może zachowywać się w ten sposób wobec Palestyny. Tak jak interweniowaliśmy w Karabachu i Libii, możemy zrobić to samo im. Nie byłoby powodu, aby tego nie robić - powiedział w niedzielnym wystąpieniu prezydent Turcji.

Kto może zagwarantować, że ci, którzy dziś niszczą Gazę, jutro nie zwrócą uwagi na Anatolię? - dodał turecki przywódca. 

Reuters zwrócił uwagę, że prezydent Turcji nie sprecyzował, o jaki rodzaj interwencji mu chodzi. Jego słowa padły podczas części przemówienia chwalącej rozwój tureckiego przemysłu obronnego.

Jest odpowiedź Izraela

Erdogan doczekał się odpowiedzi izraelskiego ministra spraw zagranicznych.

Erdogan idzie w ślady Saddama Husajna i grozi atakiem na Izrael. Powinien po prostu pamiętać, co się wówczas wydarzyło i jak to się skończyło - napisał w mediach społecznościowych Izrael Katz.

Czytaj także: Netanjahu wystąpił w amerykańskim Kongresie. "Irańska oś terroru zagraża Izraelowi, USA i państwom arabskim"

Sytuacja na Bliskim Wschodzie zaostrza się

W niedzielę izraelskie siły powietrzne zbombardowały cele Hezbollahu w Libanie oraz składy broni i infrastrukturę terrorystyczną w rejonach Chabriha, Borj El Chmali oraz Beqaa, Kfarkela, Rab El Thalathine, Khiam i Tayr Harfa, podał Izrael.

Izraelskie bombardowanie w Libanie to odpowiedź na sobotni atak rakietowy Hezbollahu na cele na Wzgórzach Golan. W ataku zginęło 12 osób, a ponad 30 zostało rannych. Wszystkie ofiary to dzieci i młodzi ludzie. Rakiety spadły na boisko piłkarskie.