Oświadczenie Seweryna: Nagranie jest prywatne
Aktor Andrzej Seweryn skomentował kontrowersyjne nagranie, w którym nawoływał do przemocy wobec m.in. Jarosława Kaczyńskiego. Seweryn tłumaczy się, twierdząc, że nagranie było prywatne i nie zostało udostępnione w mediach społecznościowych.
Po burzy medialnej wokół nagrania, w którym Andrzej Seweryn wulgarnie nawołuje do przemocy wobec polityków, aktor wreszcie skomentował sprawę. W swoim oświadczeniu Seweryn tłumaczy, że nagranie było prywatne i nie było zamierzone do udostępnienia w mediach społecznościowych. Twierdzi, że nieznani sprawcy odpowiedzialni są za upowszechnienie tego nagrania.
"Nie udostępniliśmy go mediom społecznościowym"
Aktor odniósł się do sprawy za pośrednictwem swojego konta na Facebooku.
(...) nie udostępniliśmy go mediom społecznościowym. Dostało się tam ono z woli tych, którzy mają dostęp do naszych prywatnych kont i którzy, jak sądzę już nieraz z tej możliwości korzystali.
Kto w upublicznił nagranie?
Po rozpowszechnieniu kontrowersyjnego nagrania z udziałem aktora Andrzeja Seweryna, które było początkowo udostępniane przez Tomasza Lisa, pojawiły się pytania dotyczące sposobu, w jaki Lisa uzyskał to nagranie. Czy miał on dostęp do konta Seweryna w mediach społecznościowych? Czy otrzymał film od innej osoby? Czy może Seweryn tylko próbuje tłumaczyć swoje błędy, wykorzystując argumentu wymówki?
