Współlider Konfederacji dosadnie o karze dla dzieci. Mentzen: "Co do zasady klaps ma dyscyplinować, więc musi być nieprzyjemny"
Sławomir Mentzen, jeden z liderów Konfederacji został ostatnio zapytany o kwestię klapsów dawanych dzieciom. Ten temat został zawarty w jednej ze 100 projektów ustaw, które zaproponował kilka lat temu polityk.
- Kilka lat temu obecny prezes Nowej Nadziei Sławomir Mentzen zaproponował wdrożenie 100 ustaw, które miałyby usprawnić działanie państwa.
- Jeden z projektów odnosił się do nowelizacji kodeksu rodzinnego, który zdaniem niektórych jest kontrowersyjny.
- Współlider Konfederacji dał jasno do zrozumienia co uważa na ten temat. Porównał również dawanie klapsów do aborcji.
Sławomir Mentzen jest na wiosnę 2023 roku twarzą rosnącej w siłę Konfederacji. Skrajna prawica może obecnie liczyć na poparcie rzędu 9-10 proc., co daje jej w sondażach trzecie miejsce, za PiS i Koalicją Obywatelską. Wirtualna Polska zapytała w wywiadzie Sławomira Mentzena o jedną z propozycji, którą firmował kilka lat temu, jako polityk zaangażowany w wejście Konfederacji do Sejmu.
W projekcie nowelizacji Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego zaproponował pan, by rodzice mogli stosować wobec dzieci lekkie kary cielesne, które nie powodują uszczerbku na zdrowiu i nadmiernego cierpienia - zapytał dziennikarz serwisu.
Mentzen odparł, że ma na myśli danie klapsa. Dopytywany o to, co byłoby, gdyby rodzic przesadził i uderzył malucha w nerkę, Mentzen stwierdził, że to sąd musi zadecydować.
Chciałbym, by normalne było, że rodzic może dać dziecku klapsa. Co do zasady klaps ma dyscyplinować, więc musi być nieprzyjemny. Z badań wynika, że dzieci, które dostają klapsy, mają mniej problemów niż te, które w ogóle nie są karane - przyznał polityk.
Mentzen nie zgadza się jednocześnie ze stwierdzeniem, że nie da się wychować dziecka bez klapsa. Gdy dziennikarz przytoczył uzasadnienie z promowanego przez niego projektu, że możliwość wymierzenia kary cielesnej dziecku to kwestia tradycyjnie zakorzeniona w polskiej kulturze, a zakaz stanowi wyraz konstruktywizmu społecznego uprawianego przez środowiska lewicowe.
Co do zasady się z tym zgadzam. Ale od razu wyjaśnijmy, że to nie ja pisałem uzasadnienie. Ba, nie ja pisałem większość projektów ustaw - wyjaśnił Sławomir Mentzen.
Zapytany o bicie dziecka kablem do żelazka, polityk przyznał, że wykraczałoby to poza definicję lekkiej kary cielesnej.
Ale to każdorazowo powinna być decyzja sądu. Ja jedynie chcę, by rodzice mogli dyscyplinować dzieci. A państwo nie powinno w to ingerować - podkreślił prezes Nowej Nadziei.
Czytaj więcej: Koalicja Konfederacji i PiS? Mentzen: Żadne tego typu rozmowy się nie toczyły i nie toczą
Reakcja ze strony polityków
Na słowa Sławomira Mentzena postawnowił odpowiedzieć poseł niezależny Paweł Szramka, któremu nie przypadł - delikatnie mówiąc - do gustu pomysł z karaniem dziecka za pomocą klapsa.
Dawanie klapsów to prymitywne zachowanie ludzi nieświadomych i ograniczonych na tyle, że trudno im przyswoić wiedzę na temat wychowania dzieci i relacji z najbliższymi. To nie jest temat do żartów - stwierdził poseł Paweł Szramka.
W odpowiedzi na krytykę, prezes Nowej Nadziei wyraził ubolewanie, że pewna część opinii publicznej widzi ogromny problem w odpowiednim karaniu dziecka, a nie widzi zagrożenia i tragedi w aborcji.
Serdecznie pozdrawiam ludzi święcie przekonanych, że danie klapsa dziecku powinno być zakazane, a zabijanie dzieci powinno być legalne - odparł na pojawiające się zarzuty Sławomir Mentzen.
Serdecznie pozdrawiam ludzi święcie przekonanych, że danie klapsa dziecku powinno być zakazane, a zabijanie dzieci powinno być legalne. — Sławomir Mentzen (@SlawomirMentzen) March 30, 2023
Źródło: radiozet.pl, wp.pl