Kraje "starej" Unii Europejskiej gardzą wschodnimi państwami? Europa Środkowo-Wschodnia pomijana przy nominacjach. Politico: "Nastąpiło dramatyczne pogorszenie reprezentacji obywateli Europy Środkowej i Wschodniej"
Jak podaje portal "Politico", politycy z krajów Europy Środkowo-Wschodniej są bardzo często pomijani przy nominacjach na najważniejsze stanowiska w instytucjach należących do Unii Europejskiej.
- Politycy z krajów Europy Środkowo-Wschodniej są bardzo często pomijani przy nominacjach na najważniejsze stanowiska w Unii Europejskiej.
- Odnotowano pogorszenie reprezentacji obywateli naszej części Europy wśród 22 nominacji z 2023 r.
- Beneficjentami eurokratów są politycy głównie z północnej i zachodniej części UE.
- Zobacz także: Kolejna rocznica katastrofy smoleńskiej. Mija 14 lat od największej tragedii III RP
Jak podaje portal "Politico", politycy z krajów Europy Środkowo-Wschodniej są bardzo często pomijani przy nominacjach na najważniejsze stanowiska w instytucjach należących do Unii Europejskiej.
Ani jeden obywatel z Europy Środkowej lub Wschodniej nie został powołany na stanowisko kierownicze w instytucjach lub agencjach UE w 2023 r., wynika z nowej edycji Obserwatorium Reprezentacji Geograficznej w Przywództwie UE - podaje "Politico".
W opublikowanym raporcie, stwierdzono, że odnotowano pogorszenie reprezentacji obywateli naszej części Europy wśród 22 nominacji z 2023 r.
W raporcie, w którym przeanalizowano 22 nominacje, stwierdzono, że w tym roku nastąpiło dramatyczne pogorszenie reprezentacji obywateli Europy Środkowej i Wschodniej, z korzyścią dla Europejczyków z Północy i Zachodu - czytamy dalej.
Europa Środkowo-Wschodnia pomijana w nominacjach na najwyższe stanowiska w instytucjach 🇪🇺
Politico: "Ani jeden obywatel z Europy Środkowej lub Wschodniej nie został powołany na stanowisko kierownicze w instytucjach lub agencjach UE w 2023 r., wynika z nowej edycji… pic.twitter.com/bN5gf6YzWy — Układ Sił (@Ukladsil) April 9, 2024
Pakt migracyjny zagrożeniem nie tylko dla Polski
Wiceprezes Ruchu Narodowego Anna Bryłka przypomniała, że w tym tygodniu 10 kwietnia w Parlamencie Europejskim odbędzie się głosowanie w sprawie paktu migracyjnego. Polityk Konfederacji podkreśliła również, że eurokraci z Brukseli zamierzają karać poszczególne państwa kwotą 20 tysięcy euro za każdego jednego nieprzyjętego imigranta.
W środę 10 kwietnia na posiedzeniu plenarnym PE odbędzie się debata i głosowanie w sprawie paktu o azylu i migracji. Najważniejsze oczywiście rozporządzenie o zarządzaniu migracją i azylem, wprowadzające mechanizm solidarności. Krótko mówiąc państwa, które nie zgodzą się przyjąć migrantów, to jest 20 tys. euro za jednego nieprzyjętego imigranta - przypomniała Anna Bryłka, która kandyduje do europarlamentu.
Dzisiaj na posiedzeniu plenarnym PE odbędzie się debata i głosowanie w sprawie paktu o azylu i migracji.
Najważniejsze oczywiście rozporządzenie o zarządzaniu migracją i azylem, wprowadzające przymusowy mechanizm solidarności. Krótko mówiąc państwa, które nie zgodzą się przyjąć… https://t.co/BpmWXnD82M — Anna Bryłka (@annabrylka) April 10, 2024
Posłowie do Parlamentu Europejskiego analizują projekty dokumentów określających unijne przepisy w sprawie zarządzania azylem i migracją w państwach członkowskich Unii Europejskiej. Wnioski dotyczące reformy wspólnego europejskiego systemu azylowego poprzedni skład Komisji Europejskiej przedstawił już w 2016 r.
W obecnej kadencji Parlamentu Europejskiego Komisja Europejska przedstawiła nowy "Pakt o Azylu i Migracji" zawierający nowe wnioski. 20 grudnia 2023 r. osiągnięto porozumienie w sprawie pięciu rozporządzeń paktu migracyjnego mające na celu odblokowanie reform dotyczących tego problemu.
Źródło: tvmn.pl, x.com, politico.eu